sklepy z miłością...
pewien młodzieniec fest rozkochany
chciał kupić miłość na kilogramy
szukał w spożywczych i obuwniczych
w supermarketach, w ciuchlandzkich
sklepach
lecz to chodzenie tak go wkurzyło
bo na kawałki nigdzie nie było
aż wreszcie znalazł sklepik branżowy
gdzie była miłość w formie czasowej
myśli; - nie kupię tu żadnej innej
to wezmę chociaż tę na godzinę
tak posmakował tę miłość sobie
że jął kupować na całą dobę
gdy mu pieniędzy wreszcie zabrakło
a on miłości tej nadal łaknął
i do wypłaty było daleko
musiał dorabiać już własną ręką
Komentarze (16)
hahahaha!!! i pomyśleć, że gdyby tak od razu zaczął
zaoszczędził by sporo kasy