Skroń siwieje
gwiżdżę
na ból
cierpieć nie muszę
pokonam wszelkie katusze
blisko i daleko
chwytam swoje szczęście
ono jest obok mnie
w kropelce wody
w promieniach słońca
na drodze którą idę
obok krzyża
taka jest moja wiara
Bóg mnie nigdy nie karze
jeśli proszę
to otrzymuję
sercem za miłość dziękuję
inaczej patrzyłem na życie
gdy byłem młody
czas płynął swoim torem
lat przybyło
skroń siwieje
chciałbym żyć tysiąc lat
patrzeć jak zmienia się świat
wiem
to niemożliwe
moich dni ubywa
jestem coraz słabszy
jeśli przyjdzie ten czas
Panie zabierz mnie
bądź tak łaskawy
Autor Waldi
Komentarze (22)
Tylko plus
Fajne podejście do życia i do Boga. Pokora nie
zaszkodzi, sił czasem dodaje i sensem życia się staje.
Fajny wiersz. Pozdrawiam :))
piękny wzruszający wiersz z wielką pokorą i miłością
:-)
pozdrawiam
Piękna jest Twoja wiara Waldku, ktora nich sprawi, ze
zawsze- obok krzyża - będziesz szedł drogą szczęśliwą.
Piekny i ważki wiersz: wyznanie wiary!
Przesyłam serdeczności:)
Wiele miłości i pokory do Boga w Twoim wierszu
Waldemarze Pozdrawiam Was Serdecznie z uszanowaniem
cieplutko się zrobiło i z nadzieją Pozdrawiam
przyjacielu:))
Poczekaj na mnie:)
Dobrej nocy**
Nasz dzień mamy oznaczony już w chwili narodzin
pozdrawiam serdecznie, spójrz
...w kropelce wody...w+
...na drodze którą idę...na+
:)))
Ty także się nigdzie jeszcze nie wybieraj, w parku
wiosna, jest z kim gadać. Pozdrawiam ciepło
(dziękuję):)
Tak to życie przemija i praktycznie wszystko się
zmienia, pozdrawiam;)
Bog dal nam wiare a peel sile by uwierzyc, dziekuje.
Wzruszyłam się.
Witaj Waldku.
Życzę, tego tysiączka, ale Ty wiesz i ja, że jednak
jest to, niemożliwe, a szkoda.
Musimy się z tym pogodzić.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Witaj,
jak czytam to już wiem, że to Twój imperatyw dyktowany
być może wiarą...
Pozdrawiam i nie życzę tysiąca lat - medycyna i
ekonomia nie są gotowe.