Ślimak dowcipniś
Ślimak dowcipniś – żartami sypał,
wprawdzie rękawów nie mając wcale,
a jak z rękawa – co rusz ktoś pytał,
skąd masz pomysłów, aż całą gamę.
Przysiadł raz sobie, na dłużej, troszkę
i na poważnie dyskurs rozpoczął.
Kochani wszystko będzie zalążkiem
smutków lub żartów - ja ufam oczom.
Moje, zobaczcie, aż wybałuszam,
giętko na rogach, we wszystkie strony,
żmudnie od rana w światy wyruszam
- już z tego jestem - zadowolony.
Potem, zazwyczaj radość rozpiera
koncert nad stawem żab rechocących,
próby wron w śpiewie, choć tu kariera
nie grozi raczej - uciekać korci.
Gdy się pokłócą wróble w ogrodzie,
trudno o ciszę, aż strach się boi
i to jest śmieszne, i straszne także,
a będzie to - co się w duszy stroi.
Komentarze (31)
Ale świetnie bawisz nas serią wierszy o slimakach
Bardzo mi się podobają
Pozdrawiam serdecznie marecepani :)
A to kawalarz z tego ślimaka. Nie chciałby sera na
pierogi?;->
Wiersz bynajmniej nie ślimaczy się ;-)
Pozdrawiam :)
Seria o ślimakach i nie byle jaka.
Jeszcze brak mi o wyścigach
jak ślimak z zającem tłustym
ścigał się w kapuście
Lubię:)
patrzcie oczami więc
:-) ładnie:-)
Lubię takie
Pozdrawiam marcepani:-)
ślimak jest dobrym obserwatorem- stąd tyle pomysłów!
No to się ślimak
żartów nie boi
pewnie dowcipnie
swe różki stroi:)
Pozdrawiam:)
przyjemna bajka ...
:) Podoba się.
fajna bajka, a niektórzy jedzą ślimaki...co za
barbarzyństwo:))) pozdrawiam serdecznie
:) Pozdrawiam :)
Witaj slimaczek jest bardzo dobrym obserwatorem, umie
takze wyciagac wlasciwe wnioski. Bardzo podoba mi sie
ten slimaczkowy cykl. Moc serdecznosci.
Dużo u Ciebie tych ślimaków :)