Śliwka: - przesoliłem, po uszy...
Utwór inspirowany vilanellą MirandyX
coraz trudniej piszę, czy muszę być
ambitnym?
nie tykam się gazet, olewam telewizję –
ma zbyt barwne wizje, niuans im
nieuchwytny.
gdy włączam komputer z programem jakiejś
sitwy,
to wybierają się witryny na łatwiznę,
okładam się bitem – czy muszę być
ambitnym?
wystarczy, że co noc staczam bolesne
bitwy;
mam po nich wciąż nowe, nie zagojone
blizny.
jątrzą nieustannie, niuans im
nieuchwytny.
poetą nie będę, zatem – nikim wybitnym.
płynę na dryf-kotwie, nie unikam
mielizny,
i to mi wystarcza, czy muszę być
ambitnym?
kiedy mam pragnienie, piję łyk wody
pitnej,
gdy ktoś puka do drzwi, oglądam go przez
wizjer –
obcym nie otwieram, niuans im
nieuchwytny.
nie oczekuje mnie już żaden cel
zaszczytny,
nawet nie posiadam krwi szlachetnie
błękitnej.
byle czym się cieszę – czy muszę być
ambitnym?
prostak wśród prostaków, niuans im
nieuchwytny!
Vick Thor
07.09.08 r.
Komentarze (28)
ciekawie, ale takie pogodzenie ze sobą jest dobre dla
90-latka, w głębi ducha peel NA PEWNO ma marzenia i
ambicje :) nie lubię tego słowa nadużywać, ale kocham
twórczość MJ, elektryzuje mnie; pomimo wszystkich
plotek, to był skrzywdzony i nieszczęśliwy człowiek
Podmiot liryczny to może i nie jest ambitnym
człowiekiem, ale autor wiersza - i owszem. Ładnie się
kręci ta twoja vilanella:)
Ambicje często szkodzą, niuanse
uskrzydlają.Ddfrunęłam.
Prosta, jasna, a zarazem niebanalna treść wiersza.
Gdybyś był ambitny z niuansem nieuchwytnym, czy byłbyś
z nami bez niuansów prostakami. Napisałabym, że Cię
lubię, ale kiedyś mi odpisałeś żebym Cię nie lubiła za
bardzo, więc nie wiem lubić czy nie, w tych niuansach
gubię się.
Ciekawy wiersz...jesteś jaki jesteś Wiktorze, jedyny w
swoim rodzaju
Odczytuję to jako wiersz o sobie (użycie 1 os.) i o
innych.Po cztery celowe powtórzenia:"czy muszę być
ambitnym?" i "niuans im nieuchwytny", dość dramatyczne
w swej wymowie. Zwraca uwagę trzecia zwrotka.
O kurka wodna, ile niuansów, a ja nic nie chwytam, ja
tęmpa dzida jestem :)Ps. nie musisz mieć krwi
błekitnej, nie musisz być ambitnym, bo jesteś jeden
jedyny, wybitnie wybitny:)
OJ Vicki, niegrzeczny chłopiec :) spodobał mi się Twój
wierszoprzekaz :) Uśmiałam się siarczyście :) Pięknie
nawiązałeś do wiersza Mirandy... może nawet i całej
twórczości tej wspaniałej i panującej nam tu ARTYSTKI
:)
No, no podoba się i to bardzo.
Cieszyć się byle czym wielka sztuka
Rzeczywiście, niuans im nieuchwytny. Bardzo ładnie
plynie się przez ten wiersz. Pozdrawiam
jedni słodzą, drudzy solą, ja pitolę: czytasz Vick
Thora - czuj niuanse. Wyłapałam jeden: "byle co mnie
cieszy" i o to się rzecz ma cała.
Po to są niuanse, żeby każdemu dać szansę.