Słowa prawdy
Gdy odszedłeś
Ja czekałam.
Pośród wspomnień
Cię szukałam.
Gdy odszedłeś
Nieubłagany,
Pogłębiłeś
Moje rany.
Czy wiedziałeś
Co zrobiłeś?
Że nadziei
Pozbawiłeś?
Że skrzywdziłeś
I zraniłeś?
Czy wiedziałeś
Co zrobiłeś?
I co robisz teraz?
Czy kochałeś mnie
Choć troszkę?
Czy to tylko zwykły
Pozór był?
Który jeden przykry motyw
Zmył…
Dlaczego milczysz?
Na co liczysz?
Na przebaczenie?
Na zrozumienie?
Może i przebaczyłam…
Może i zrozumiałam…
Ale bólu nie zapomnę..
Jesteś dla mnie nikim, człowiekiem pozbawionym godności i moralności, dla ciebie liczy się tylko zabawa, nie stać cie na prawdziwe uczucie, potrafisz tylko krzywdzić...brzydzę się twoją osoba.
Komentarze (2)
Jutro wstanie nowy dzień a ten zły człowiek tutaj nie
będzie miał dostępu...i wtedy zaświeci słońce...uwierz
mi.....
dopiekłaś mu wierszem i te ostre słowa pod wierszem
chyba naprawdę Cię zranił