Słowa prawdy Ojcu Świętemu
Janowi Pawłowi II z okazji zbliżającej się rocznicy śmierci. cd. rozważań wielkopostnych.
Rośniemy, jak chwasty
w dojrzałym zbożu,
który stał się chlebem
i winem,
jasnością świata.
Na białym obrusie,
rozlane plamy
zagłuszają sumienie,
obrady, konferencje,
mielizna obyczajów,
przysłaniają Twoje światło,
zatarty duch, wyrywa się
i krzyczy,
trafiony grzmotem szyderstw,
opada.
Strzelamy do siebie nawzajem,
od wieków,
popychając co święte,
kto zwycięży w chaosie zdarzeń,
sumienie podpowiada
- zdrowy duch,
kurtyna opada
i znów biegniemy
tym samym szlakiem
i tak bez końca,
tylko do jakiej mety,
do jakiej przystani?
Ojcze, Piotrze naszych dziejów,
skało zbawienia,
ratuj nas od zguby,
od głupiej zarozumiałości,
wyproś opamiętanie,
niech wzejdzie Twoje słońce
i oświetli zgliszcza sumień,
prosimy Cię o to Panie.
Komentarze (87)
Grażynko, piękny wiersz jako prośba- modlitwa. Wiara i
modlitwa to zbawienie dla duszy. Pozdrawiam Ciebie
bardzo cieplutko.
Piękny pełen wiary wiersz. Pozdrawiam
po to by po nas zostały jedynie ślady na piasku i
kręgi na wodzie, pozdrawiam Grażynko
Bardzo na tak . Rok temu też tu coś w tym temacie
dodałem. Pozdrawiam;
"Strzelamy do siebie nawzajem,
od wieków,
popychając co święte,"
Pozdrawiam serdecznie :-)))
bardzo mądra modlitwa
chrzest jest dowodem potęgi kościoła, ale czy naprawdę
chodzi o powszechność-" katolicyzm"
Motylku dziękuję za wzruszające słowa. To prawda,
wiara jest naszym lekarstwem. Sandro dziękuję za
piękne słowa uznania. Czuję sercem, że jesteś dobrą,
oddaną katoliczką. Dziękuję Kazapowi i Grażynce.
Pozdrawiam wszystkich czytających. Dobrej nocy.
Zatrzymałem się, czytam, przebiegają błyskiem myśli,
czemu?Pytam siebie, czemu tyle w nas zła...Cierpią
ludzie, zwierzęta też cierpią...Smutno mi.Wiara naszym
lekarstwem, lecz gdy serce z kamienia jest...?Piękny
refleksyjny "motyl".Qvo vadis ludzkości?Pozdrawiam i
uśmiech zostawiam :-)
Przepięknie napisałaś, tyle miłości zawartej w twojej
zwrotce
(Ojcze, Piotrze naszych dziejów)... to jak modlitwa z
wielką prośbą..jestem katoliczką i cenię bardzo Twój
wiersz.Dziękuję.Popłakałam sobie..Dobrej
nocy.Pozdrawiam.
Piękny wiersz,rzec można modlitwa do naszego
wspaniałego Papieża,którego podziwiam i niezwykle
cenię.
BRAWO!
Pozdrawiam serdecznie:)
Grazyno słowa są zbyteczne - wielki szacunek
pozdrawiam
MamaCóra, to jest tylko przenośnia, przecież wiadomo,
że nie jesteśmy chwastami. Dla ścisłości Pan Jezus też
łamał zwykły chleb na ostatniej wieczerzy, zaś chleb
eucharystyczny przemieniony jest w ciało i krew Pana
Jezusa. Przyjmujemy go pod postacią chleba i wina.
Myślę, że jest to dla każdego katolika jasne.
Ładnie zakończyła autorka modlitwą, aż brzmi
niewypowiedziane "i niech tak się stanie - Amen".
Mam wątpliwość do pierwszego zadania:
"Rośniemy, jak chwasty
w dojrzałym zbożu,
który stał się chlebem
i winem,
jasnością świata."
(jeśli zboże, to "które stało się", ale chyba nie o
zboże tu chodzi, więc coś mi nie pasuje w zapisie)
Dobrego dnia życzę :)
JP II jeszcze błogosławiony
wnet będzie na ołtarze wyniesiony, bo zasługi ma
wielkie dla Kościoła, przez swój pontyfikat
ćwierćwieczny w konserwatyźmie go zachował