Śmierć
Wiersz ten nie zostal napisany przez autora o nick'u: angel1991.Zostaje wstawiony na ten profil gdyż angel1991 chce ukazać talent autora wiersza-zachwycając się jego poezją.
Śmierć jest piękna.. To Anioł, ale upadły..
Niegdyś był cherubinem(najwyższy z
Aniołów), ale teraz, kiedy Bóg go przeklął,
a raczej JĄ, bo śmierć jest kobietą(musi
być, delikatna i piękna), postanowiła
zabierać dusze umarłych..
Ten Anioł jest przepiękny.. wysoki, ubrany
w czerń tak głęboką że można by w nią się
zapaść. Czerń ta niczym otchłań
nieprzenikniona.. nikt jej nie poznał
jeszcze. Ona nie ma nikogo. I nikt nie ma
jej. Jest niczym, tworem zrodzonym przez
kaprys Boga.
Jej włosy piękne i błyszczące niczym
kryształ, każdy ich kosmyk cenny jak dusza
ludzka.. lecz są one zatrute. Zatrute
jadem najbardziej raniącym.. ten kto
dotknie jej włosów zginie w otchłani
rozkoszy i zapomnienia. Taka jest trucizna
śmierci.
Jej oczy nieziemsko głębokie i czerwone..
taaaak.. kolor krwi.. bo tyle razy ona
splamiła nią swe ręce i tyle razy ją
widziała... lecz kto na nie spojrzy, one,
jak oczy bazyliszka, zamieniają duszę
ludzką w kamień dając jej wieczny
spokój.
Jej twarz.. nieskażona żadną skazą.. lica
piękne i gładkie.. Lecz tego, kto na nią
spojrzy, spowije ciemność, której nie da
się przezwyciężyć. Nie wolno na nią
spojrzeć, bo jej piękność jest niedozwolona
dla śmiertelnika.
Śmierć piękna jest, dobra jest.. Przyjmie
cię w swe objęcia... jej nieskazitelnie
białe skrzydła niczym śnieg dopiero co
opadły... Ona tylko cię kocha.. jako jedyna
na tym świecie.. widzisz ją przez cały
czas, lecz nie potrafisz tego zrozumieć,
kto cię prowadzi.. Śmierć daje dobro, daje
rozkosz, daje spokój, bo chyba nie umarłeś
dla zabawy co? Ona przyjmuje z dobrocią,
wcale nie jest końcem wszystkiego.. Śmierć
to dopiero początek.
Boga nie ma.. Bóg już nie patrzy na ten
świat.. odwrócił wzrok na inny, dopiero co
powstały światek, gdzie Ewa zjada swe
jabłko.. Opuścił nas w swej zadumie nad
tym, jaki błąd popełnił dając nam życie.
Mogliśmy nie istnieć i nie czuć cierpienia.
Mogło nie być śmierci. Mogło nie być
niczego. Tylko Bogu zachciało się tworzyć
świat.
A Śmierć, ten wspaniały Anioł upadły..
patrzy na mnie.. i wiem że mnie kocha..
Tylko ona naprawdę mnie kocha. Bo nikt na
mnie tak nie patrzy. Ona czuwa i codziennie
daję szczęście zatroskanym ludziom.
AUTOR: Bartosz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.