Śmierć do pokochania
To dla ciebie R.
Marzenie od dawna moje,
to być na zawsze z Tobą,
ale co człowiek mieni swoje,
nie cieszy skromną osobą.
Iść w piasku pustyni,
patrząc w oczy skromne,
gdzie rosa się mieni,
pięknem za nadobne.
Może będziesz kiedyś mój,
i spojrzysz w oczy me,
może mój skarb będzie twój,
nim złamię serce twe.
Nie chcę tego robić,
dlatego nie trać się,
nie chcę cię stracić,
nie kończy się dzień.
Dzień do ciebie miłości,
może umrę w samotności,
ale będę Cię kochała,
zawsze łzy tuliła.
Moja mała miłość,
nie ogłuszy cię,
to codzienność,
woła serce swe.
Swoją drugą połowę,
jakiej nie znalazła,
nie mieści się w głowie,
ile uczuć zaznała.
Głównie nienawiść,
odepchnięcie,
dziewiczą zawiść,
ostatnie tchnienie.
Umieram...
...Ale ty już wiesz, że cię kocham!
© romantic-girl
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.