Śmierć kliniczna
Tysiąc słów a nikt ich nie słyszy
-Giną w ciszy.
Tysiąc myśli a nikt o nich nic nie wie
-Budzą się w szczęściu i w gniewie.
Koszmar w nocy i krzyk przeraźliwy
-Odzewem śmiech ironiczno-zjadliwy.
Szybsze bicie serca, a wciąż jak w
letargu,
Wszystko obce, nieswoje, niezrozumiałe.
Przebudź mnie proszę swymi ustami,
W tym pocałunku siła.
Ukaż mi znów początek bajki,
Która się kończyć zaczyna.
Świdnica
autor
Jan Zbędny
Dodano: 2006-01-11 20:16:32
Ten wiersz przeczytano 406 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.