Śmierć przyjaciela
I jak tu teraz wracać do domu?
Nikt już nie czeka na mnie za drzwiami.
Teraz mój zapach nigdy nikomu
nie będzie cudem nad cudami.
Z kim wieczorami pójdę na spacer?
Kto mnie przemocą z domu wywlecze?
Siedzę tu sama, obrożę głaszczę -
wczoraj wieczorem był tutaj jeszcze...
Już mokry jęzor w szale radości
nie będzie chciał mnie zalizać na
śmierć.
Smutek - zły demon w domu zagościł.
Ścichło szczekanie - umarł mój pies.
Komentarze (18)
Piękny wiersz o miłości do zwierząt.Kocham psy i koty
to wspaniali przyjaciele ludzi.Sredecznie
pozdrawiam.
Wzruszający wiersz. Pozdrawiam.
Mam też za sobą podobne doświdczenie, nie jest łatwo,
czas łagodzi smutek. Kiedy odeszła nasza suczka, moja
córka przyniosła do domu błąkająca się po osiedlu
malutką kotkę i powiedziała, ze to reinkarnacja naszej
Viki, i nastąpiła era kotów. Pozdrawiam