Smutek
Jak rozdarty ślepiec
czepiam się skrawków marzeń wiedząc że
jutro
rozbite sny poskładam znowu.
Ulatujące z wiatrem złudzenia zabijam po
omacku
goryczą doświadczenia nienależną nikomu.
Nie wstanę już o poranku by wzrokiem
pieścić
uśmiechy rzucane ukradkiem na trotuary
po których chadza przewrotny los.
Przybijam do przystani w mym oceanie
smutku,
szukając ukojenia które odeszło dawno
stąd.
być może go nigdy tutaj nie było...
Zasypiam wtulony w kącie
w mej poczekalni niespełnionych nadziei.
Komentarze (4)
Bardzo smutny wiersz,wiem jak to jest:(Twój przekaz w
nim zawarty sprawił,że sama wspomienia przytulałam i
nie zawsze te dobre:( Pozdrawiam
Życzę spełnienia wszystkich nadziei. Pozdrawiam,
ciekawy wiersz+
Niech Cię obudzi radosne ćwierkanie ptaka za oknem.Ten
smutek stwarza Twój umysł. Nie pozwól mu się
zniewolić.
Samotność i smutek często tworzą duet . Zasypiam
wtulony w kącie - ładnie powiedziane .