Smutki wampira
......dedykuje ten wiersz memu koffanemu przyjacielowi RyżyKowi:*
Mając dane smutki
ulep promyk nadziei.
To niełatwe zadanie,
nie na prowadzając na złe skutki
słysząc wachania radości wołanie...
Strach w oczach się wije,
troska błyska zaufaniem.
Kielich pełny krwi wypiję,
wziąwszy kroplę snów
spoglądając na księżyca nów.
Zamieniając ciała
na słońca chwilę,
skoczyc w przyszłość jak żaba mała,
mijając wspomnień kartki z pamiętnika
pomagając troskom zakonnika.
Przytuliwszy sie do łez,
brak mi uśmiechu pary oczu,
słodkiego płaczu ust,
powiewu ruchów dłoni
które wspierają mnie przez cały czas,
i mego przyjaciela woni.
Czując niebespieczeństwo
proszę o twoją pomoc
bo na ciebie moge liczyć.
Może się mylę,ale masz słodkości moc
przemilczę zło które chce nas zniszczyć.
Przyszłość przyszłości tu się kłania,
wstrzymując oddech późniejszych dni
przeczekam deszcz gradu słońca,
opóźniając myśli złego wieku
gdyż teraz nie przechodzi mie płomień
lęku....
.......to nie mój pierwszy wiersz o wampirach.Napisze o wiele więcej!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.