Smutna dziewczyna...
Małe miasto
Niewielka dzielnica
Pewna ulica
I szary dom
A w nim
Zwykła rodzina
I jedna bardzo
Smutna dziewczyna
Do pewnego czasu
Dobrze jej się żyło
Lecz to wszystko
Jak sen sie rozmyło
Próbowała znaleźć
Sposób na życie
I w swe marzenia
Wierzyła skrycie
Na przekór wszystkim
Buntowała się
Ale na jej twarzy
Często łzy pojawiały się
Nie były to łzy
Szczęścia i radości
Lecz smutku i złości
Zły los igra z nią
I podłożył śmiertelną broń
Przyjęła ją z wdzięcznością
Lecz zamiast walczyć
Zabiła się nią z godnością
A wspomnienie o niej
Zaginęło gdzieś
I nikt już nie widział
Jej gorzkich łez...
Komentarze (1)
Ciekawe, smutne, trzeba walczyć... Wszelkiej
pomyślności życzę. Pozdrawiam.