Smużka dymu
Smużka dymu
Zadrżała smużka dymu , barwa jej szara
Tańcząc, zgrabne figury w powietrzu
tworzyła
To był balet, to maestria, szary zachwyt
wzrok dotykała
Raz po raz wyciągała ramiona ku niebu
By za chwile rozpłynąć się ku niemu
Śledzić wzrokiem jej koronkowe ruchy
zawiłe
To przywoływać przed oczy tańczące
motyle
O! spadł czubek jak iskierka z kadzidła
Huknął w posadzkę, zadrżała ziemia
Tańcząca smużka ,swój taniec przerwała
strwożona, uciec od papierosa chciała
Hałas się rozniósł po podłodze, w ciszę
oblekł, jak by zmarł
Smużka dymu zatrzymana na chwilkę –
ucichł czar
Wolno, zaczyna się taniec w miłosnym
zaklęcie
zaczyna się nowe, taneczne poczęcie
Smużka wie, że życie jej krótkie, w
powietrzu rozwiane
Czyni wiele by być piękną na tą mała chwilę
Ostanie okruchy z papierosa spadają
Smużka znikła na zawsze – popioły po
podłodze się walają
Motto: niesprawiedliwy jest ten świat,
pięknie
dopóty życie zachwyca barwą
Po nim tylko czerń ,szarość, żałość,
pozostawia marną
I żar stanie się popiołem
Komentarze (3)
tem twój żar wiersza to tak jak moja miłość trysneła i
popiół............ pozdrawiam
"To był balet, to maestria, szary zachwyt
wzrok dotykała"
Smutne refleksje w wierszu, ale prawdziwe. Życie
jest jak chwilką, iskierką...ale póki trwa, niech żyje
bal...