Śnieg
Przybył niezapowiedzianie.
Taki czuły
bardzo, delikatny
śmiałem się na cały głos.
Witałem go dobrą godzinę.
Jak prawdziwego przyjaciela
Którego nie widziałem parę lat.
----
Wstajemy rano.
Nie wiemy, co, szykuje.
Nam kolejny dzień
pozostają zapisane te, które.
Zbyt mało się zdarzają.
Szczególne i wyjątkowe.
----
Postanowiłem ulepić bałwana.
Wydarzyło się wtedy.
Coś dziwnego
coraz więcej ludzi wokół
każdy chętny do pomocy
mały chłopczyk
trzymał w ręku.
Marchewkowy nos
jakaś dziewczynka
przyniosła czapkę i szalik.
A starszy pan
ulepił ogromną śnieżną kulę.
Żartobliwe z uśmiechem
na ustach mówiąc
dobrze, że jeszcze
nie zapominałem.
Jak to się robi.
----
Wracamy do Domu.
Choć trochę trudno
nie wszystko stracone
gdyż każdy ze sobą
płatek śniegu zabiera.
By w rodzinnym gronie
Znów ożywić wspomnienia.
Autor wiersza Damian Moszek
Komentarze (4)
Bardzo fajny wiersz. Z dobrym przesłaniem. Wszystkiego
najlepszego w nowym roku.
Masz wiele dobrej energii w sobie i przekazujesz ją w
wierszach innym.
Do treści nie mam żadnych zastrzeżeń, ale interpunkcja
mocno szwankuje. Może warto poświęcić temu zagadnieniu
trochę czasu, a wtedy wiersze będą bez zastrzeżeń.
Popatrz tylko w tym miejscu dałabym tak interpunkcję:
Wstajemy rano.
Nie wiemy co szykuje
nam kolejny dzień.
Pozostają zapisane te, które
zbyt mało się zdarzają.
Szczególne i wyjątkowe.
---
I im niżej, tym więcej błędów interpunkcyjnych.
Punkt zostawiam za treść i akcję uruchomienia
społeczności.
Obrazowo:) Msz dobrze byłoby skorygować interpunkcję.
Miłego dnia:)
Lubię jak śnieg pokrywa świat. Wszystkie szarości i
niedoskonałości wyglądają magicznie i tajemniczo.
Pozdrawiam cieplutko:)