Spacer
Z promykiem słonka złotym
zapiętym we włosy
idziemy obok siebie
w serpentynach marzeń
W swojej czapce- niewidce
zsuniętej na oczy
dotrzymuje nam kroku
poczciwy bieg zdarzeń
Dobrze że wiatr etiudy
serc naszych nie słyszy
zajął się swą muzyką
innego pokroju
Dobrze że nas zostawił
samych sobie w ciszy
mógłby skraść te przepiękne nuty
niepokoju
autor
zofia
Dodano: 2008-06-28 06:09:43
Ten wiersz przeczytano 5620 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
nuty niepokoju drżą w naszym oddechu, spacerując razem
są przeszłości echem, wiersz tak delikatny jak zieleń
murawy i czapkę niewidkę wiatr porwie w te trawy.
...w serpentynach marzeń ...jakże romantycznie ujeta
myśl. Widać tu doskonałe pióro poetyckie, wyrobienie
warztatowe. Całość bardzo przyjemna w odbiorze-
rozmarzona z nutka melancholii