Spacer
Gdy na spacery chodzę wieczorami,
zabieram swoje troski do kieszeni.
Jestem jak matka, przyjaciółka dla nich,
wolałabym to jednak w końcu zmienić.
Rozstać się z nimi raz na zawsze w
drodze,
pośród parkowych alei lub w polu,
albo nad rzeką na siarczystym mrozie,
wrócić do domu w zupełnym spokoju.
Czasem się zdarzy, że troska wypadnie,
wtedy nie ruszam, zostawiam niech leży.
Na pożegnanie słów kilka jej ładnie
mówię i czekam aż skryje ją śnieżek.
Gdy na spacery chodzę wieczorami,
wiatr moje włosy z przyjemnością czesze,
trochę z fantazją i z polotem samym,
a potem smutki gdzieś ze sobą niesie.
I szybkim marszem podążam przed nimi,
w kolejnych krokach odmierzam oddechy,
bo tak naprawdę nie boję się zimy,
tylko zawartość kieszeni nie cieszy.
Komentarze (41)
Dziadku Norbercie dziękuję za zajrzenie, spacery to
naprawdę fajna sprawa i w zasięgu prawie każdego.
Miłego dnia:)
Bardzo fajny wiersz. Ja spacery ostatnio zaniedbałem i
reprymendę dostałem. Więc aby rozstać się ze smutkami
zacznę na nie chodzić, niekoniecznie wieczorami. A
kieszeń nie ma znaczenia, tym bardziej, że mam z pięć
kilogramów do zrzucenia.
Jednym słowem dziękując za wiersz, od dzisiaj spacery
muszą zawracać mi głowę.
Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
Dziękuję *Piwonio* :) i to wiele:)
Miłego dnia:)
dzień dobry po takim spacerze kieszenie są lżejsze
miłego dnia :)
Dzień dobry:)
Dziękuję wszystkim za czytanie i obecność oraz miłe
słowa. Szczególnie Arkowi i Krzemance za sugestię,
skorzystałam, naprawdę tak jest lepiej:)
Arku to nie obojętność tylko brak czasu, wczoraj
prawie tu nie zaglądałam, nie smuć się i nie
przepraszaj, Twoje uwagi zawsze mile widziane. Dopiero
się uczę:)
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życzę miłego
dnia:)
Ładny wiersz Małgosiu, u mnie też zawartość kieszeni
nie cieszy, choć ona nie jest najważniejsza,
ale pomaga w nim, to prawda, choć niektórzy sądzą, iż
to wartość najwyższa, co śmieszniejsze osądzają tak
innych, których nie znają, co już msz wcale nie jest
śmieszne...
Tak poza tym to zdrowie jest najważniejsze, nie ma nic
cenniejszego od niego, msz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Małgosiu, smutno jest merytorycznie komentować, dawać
uwagi i propozycje, gdy autor ma do tego całkowicie
obojętne podejście.
sorki za uwagę :):):)
Terapeutyczna moc takiego spaceru
sprawia, że zawartość kieszeni na
pewno lżejsza.
Pozdrawiam:)
Podoba mi się w rytmie, formie, treści :)
Bardzo piękny wiersz, miły w czytaniu, pozytywnie
nastraja. Pozdrawiam.
Interesujące i jakże życiowe, pozdrawiam :)
Spacer prowadzi na dróg rozstaje, gdzie życie dystans
do trosk rozdaje...
Piękny wiersz i podoba się:)pozdrawiam cieplutko:)
Piękny wiersz Małgosiu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładnie o kojącej roli spacerów.
Podoba mi się sugestia Arka co do dwunastego wersu.
Gdyby wiersz był mój zmieniłabym też pierwszy i
trzynasty wers - dla rytmu np tak
"Gdy na spacery chodzę wieczorami"
lub inaczej. Wiadomo, że to sugestie czytelniczki, a
nie eksperta. Miłego dnia:)