Spacer zaśnieżoną plażą
Przez zaśnieżoną promenadę
idę na spacer nad morze
wiatr płatki śniegu niesie
każdy leci w inną stronę.
Piachu wcale nie widać
białą pierzynką przykryty
tylko głębokie ślady odbite
spacerujących ludzi i dzików.
Brzeg wyrzeźbiony przez fale
śnieg jak brylant lśniący
mrozem silnym utrwalony
widok nie do opisania-bajkowy.
Zaległa cisza nad morzem
mewy pod molem ukryte
świat dookoła w biel ubrany
a w zziębniętym całym ciele
radość i miłość rozkwita.
Komentarze (20)
bardzo klimatyczny ładny wiersz
W telewizji wczoraj widziałam.
A za morzem tęsknię.
Podoba mi się
Nigdy nie spacerowałam zimą brzegiem morza...pewnie
jest dużo jodu i można się wspaniale
dotlenić...zazdroszczę Ci miejsca zamieszkania...:))
Piękny spacer i piękny wiersz :) Pozdrawiam cieplutko
Halinko :)
Plaża pokryta śnieżnobiałym puchem iskrzy się milionem
brylancików w promieniach słońca. Tak wyobraziłam
sobie teraz plażę nad morzem. Piękny wiersz. Udanego
weekendu:)
dla zdrowie takie spacery są wskazane ...ja zimą nigdy
nie byłem nad morzem ...ale mogę sobie wyobrazić... te
ptaki z zimna skulone ...jest pięknie w Twoim wierszu
i niech mróz do wiosny trzyma ...