Spoglądam oczami
Panie mój
nie jestem kapłanem
a pragnę wygłosić kazanie
spoglądam oczami
zwykłego człowieka
na przepych tego świata
myślę sobie
człowiekowi
coś się pomyliło
Tyś chodził po świecie
w sandałach
odziany w liche szaty
dziś stawiają wielkie
murowane świątynie
mówią
to wotum od narodu
w dowód miłości do Ciebie
to są miliony
wtopione w te dzieła
a przecież można
postawić krzyż
w szczerym polu
i przyjdą rzesze
pokłonić się Tobie Boże
gdy zmienią swoje
postępowanie
wysłani pasterze
Autor Waldi
Komentarze (19)
Świetna refleksja... Pozdrawiam Cię serdecznie Waldi
:)
...tak było jest i będzie że jedni wydają pieniądze na
uciechy,zabawy inni na zbrojenia czy na pojazdy
kosmiczne a inni na chwałę Bożą budują
świątynie...mamy za co dziękować Panu Bogu...wystarczy
zaglądnąć w historie narodu, albo posłuchać tych co
przeżyli obozy śmierci...tak myślę i pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo dobry wiersz, Waldi. Podobnie myślę patrząc na
coraz bogatsze kościoły i wymagania z tym związane.
Pozdrawiam serdecznie :)
(zabrakło literki w "Tobie")
Świetny wiersz!