Spojrzałam prawdzie głęboko w...
***
Wstałam bladym świtem,
obudził mnie ptaków śpiew
i
słońca promienie blasku.
Zapomniałam już o wszystkim.
Z drobnym westchnieniem
zgubiłam żal.
Moja pewność co do miłość do Ciebie
rosła,
Rosła z każdą chwilą.
Ale co z tego
kiedy ty
nie czułeś tego samego?
Spojrzałam prawdzie
prosto w twarz.
Przeszłam obok Ciebie
tak obojętna, że aż
przeszył mnie ból.
Wiedziałam, że ktoś
i
na mnie czeka,
na tym świecie.
Nie odwróciłam sie,
gdy usłyszałam
jak szepczesz me imię.
Chyba wreszcie zrozumiałeś,
że
Zraniłeś nie tylko mnie,
lecz
także i samego siebie.
***
Komentarze (2)
Po takich ranach cczesto gubimy to to mamy
najpiekniejszego wrazliwosc-nie trzeba trzeba to
przezwyciezyc
tak czasami jest, że rani się nie tylko inną osobę ale
później może i okazać się że również siebie, ładny
wiersz