spotkanie
(Beacie i Piotrowi Gołajewskim)
w czeluści świata
jako dar niebios
spotkałem znajome twarze
niewidziane przez lata
potem
uścisk dłoni ,
napój dla ciała,
a pokarmem dla ducha
był uśmiech od ucha do ucha
nagle
morze szarej codzienności
przeistoczyło się w ocean radości
dając siłę
potrzebną nie tylko do tego ,
by przedmuchać czarne chmury ,
ale również do potrzymania wiary ,
że wciąż mogę przenosić góry
Warszawa,13.07.2011
Komentarze (3)
No i oby tak dalej
Widac ze owe spotkanie dodalo Ci sily
Ciepło o miłym spotkaniu,dodającym energii. Dla mnie
"przedmuchać czarne chmury" brzmi dziwnie
napisałabym "rozgonić", ale to twój wiersz. Pozdro.