Spotkanie wsród...
Spotkanie wsród
smutku...usmiechu,radosci...
z cieplem, dotykiem i lzami...
Spedzone chwile, spelnianie marzen,
to co bylo...jest...bedzie miedzy nami.
Spotkanie dotyk...i slowa bez znaczenia,
marzenia, które tylko dzis sie
spelniaja,
chwile co daja lzy i slodkie uniesiania,
milosc...choc ze soba nie rozmawiaja.
Spotkanie z rozmowa, niekiedy jej
szeptem
w bliskosci slów nie potrzeba...
zrodzone z Tesknoty bliskiego czlowieka,
co z dusza...rytmem...sercem spiewa...
Spotkanie z jego slowami, co szeptem
wypowiedziane,
delikatny slad na ustach i w sercu dzis
zostawia
a jutro przez odleglosc beda zapomniane
i czule rece na mym ciele sie juz nie
pojawia...
Spotkanie z Jego goracym dotykiem,
wsród nocy...dnia z poczuciem
ukojenia...
sa drogie i cenne jak krople czerwieni,
mimi odleglosci nie beda bez
znaczenia...
Spotkanie, co mialo polaczyc tych co
zyli
dla siebie a jednak osobno, co milosc sobie
obiecali,
co siebie pokochali, choc tak daleko
byli...
co nie chcieli...a jednak ból zadali...
Spotkanie wsród
smutku...usmiechu...radosci,
takie byc mialo, choc szczescie chwila
bywa...
Lecz serce rane wielka zadalo,
a uczucie...a"razem" z pytaniem odplywa...
pozdrawiam czytajacych :) mam nadzieje ze sie podoba :) papa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.