Spowiedż
Spowiadałam się długo - za długo
ciemna strona światła
jeszcze nie skażona poznaniem wyciąga do
mnie dłonie
były zimne
zbyt zimne żeby zamienić w lód dusze
i za gorące żeby roztopić kryształ serc
wielki strach opętał mnie
konfesjonał duszy wypala znamię we śnie
jaki kolor przybierają moje słowa
których nikt nie rozumie ?
wiem tylko ja
kolor duszy - zbyt jaskrawy żeby na niego
patrzeć
i zbyt ciemny żeby cokolwiek zobaczyć
tylko On czyta w mojej duszy jak w otwartej
księdze
dopisuje słowa,wersy,strofy
nadaje im kształt
zamyka w pustce i otwiera kolejny
rozdział
zbyt czarne są myśli oplatane lękiem
wczorajszego
dnia
powoli gasnę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.