Spragniona
Miłość wędruje po alejkach,
oczy wciąż błyszczą, niby diament,
chciała być zawsze taka wielka,
znowu jej przyszło iść w nieznane.
Ten, który wpisał wiersze w serce,
szybko zaprzedał diabłu duszę,
a ona fałszu w życiu nie chce.
Spaliła przeszłość. Znów wyrusza
tam, gdzie źródlana woda tryska,
chłodzi, zadziwia czystą taflą.
Ona wciąż pragnie być przejrzysta.
Nie chce, by życie ją zdeptało.
autor
magda*
Dodano: 2014-03-14 11:27:53
Ten wiersz przeczytano 1153 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Witam gości- miło, że pochylacie się nad moimi
wierszami. Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Pewnie nikt nie chce...
Pozdrawiam, magdo* :)
Lubię do Ciebie zaglądać:))))))) Jeszcze nigdy nie
wyszłam stąd nienasycona:)
Payu, to nie o mnie. Nie jestem bohaterką wiersza. Ja
mam wady i zalety. Pozdrawiam.
bardzo ładny wiersz ale dołączam do komentarza payu,
pozdrawiam cieplutko.
Magdo* nie jesteś zbyt dużą idealistką? Może miłość
powinna być taka jak ludzie ,zwykła i trochę
pokręcona.. nie uważasz?;)Pozdrawiam
czysta jak woda, widać wszystko
jak na dłoni, jak żyć...
by maleńką skazę skryć.
Pozdrawiam serdecznie
Nikt tego nie chce. Miłego dnia Magdo
Nieczysta miłośc nie jest miłością. Wiersz
rzeczywiście refleksyjny.
łezke mialem w oku super pozdrawiam