stacja
dla przyjaciół
Na tamtej stacji,chyba nikt
od wielu lat,nie zatrzymał się
stąd tyle liści w sieni
jesieni moc,uzbierała je,ehh
Siedział tam kiedyś i cicho grał
wszystkim tym co czekali
by choć na chwilę stanął czas
i chociaż raz ziściły się sny
tak prosto myślał tylko on
i tylko on nie rozumial
że wszystko na tym świecie
ma swój kres,ta stacja też
stanie się snem
W drodze do nieba
Semafory gwiazd
W zapachu chleba
I muzyce co gra,nam
Coraz mniej ludzi
bywało tam,bo coraz mniej
miało na to czas
aby swym myślą,
swym myślą,nadać sens
aby się sny,ziściły choć raz
W drodze do nieba
Semafory gwiazd
W zapachu chleba
I muzyce co gra ,nam
Hej,odszedłeś w słońcu
tak nagle,że nawet nikt
nie zdążył,zamyślić się
przez chwilę
człowieku z duszą jak ptak,
samotną....................
No komu teraz grasz?
W drodze do nieba
semafory.......semafory gwiazd
zapachu chleba
i muzyce.....
No komu teraz grasz?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.