Stara! (3)
Żona prysznic wzięła, ubrania wyprała
gdy już była czysta tak mi powiedziała:
- Myślałam, że tęsknisz i bez przerwy
szlochasz,
bo to by znaczyło iż mnie jeszcze
kochasz.
A ty stary gnojku okupu nie dałeś
bo moje porwanie pewnie w nosie miałeś!
Teraz tobie powiem co postanowiłam,
przy pomocy Maćka klucze dorobiłam!
Wypad więc z chałupy wracaj do mamusi
bo mnie teraz inny mężczyzna już kusi.
- Ależ droga żono nie rób mi obciachu,
ja u mojej mamy podłogę mam z piachu.
Pozwól bym pozostał i cieszył się tobą,
przecież tyle lat już jesteśmy ze sobą,
pomyśl o spędzonym wspólnie długim
czasie
a i najważniejszym, mojej dużej kasie!
Tylko mi tu nie mów, że jesteś bogaty
bo wszystko co mamy dostałam od taty,
trzeba było wcześniej płacić porywaczom,
teraz twoje słowa nic dla mnie nie znaczą!
Chociaż lepiej dzisiaj zostań jeszcze ze
mną
żebym przed odejściem miała noc
przyjemną,
a gdy się poprawnie w naszym łożu
sprawisz
może między nami relacje naprawisz.
Jednak musisz jeszcze przyrzec dziś
solennie,
że się opiekować będziesz mną
codziennie,
nie zabraknie nawet mi ptasiego mleka
bo wiedz iż w kolejce inny facet czeka!
Koniec!
Komentarze (44)
ja cie pierdziu ;ale cholera wyrachowana, idę kasę
składać no okup
Witaj Krzysiu
Z przyjemnością przeczytałam wszystkie trzy części.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Dziękuję serdecznie za przemiłe komentarze.Wiersz
oczywiście utworzony całkowicie z mojej fantazji.Nie
śmiałbym tak nazywać żony:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
SWIETNE zakończenie ale uważaj co bedzie dalej
Pozdrawiam z usmiechem Krzyś
szkoda ... że tę opowieść już skończyłeś i że rady
innej mi nie podrzuciłeś ... chętnie bym skorzystał z
usług porywaczy ... by mi żonę porwali też bym nie
zapłacił ...bardzo fajny wiersz przyjacielu ...
Przyjemnie sięczytało..i koniec ciekawy..Na pewno
postara się..
Pozdrawiam ciepło..
Uważaj, aby żona z Maćkiem nie poszła ha, ha, ha;)
Świetnie napisane, wiersze same się czytają:)Mieć taki
skarb w domu...
Warto było czekać na zakończenie :)
Mądra żonka :)
Cóż za żona:)pozdrawiam serdecznie:)
Nie wierz kobiecie, bo wie jak ostatnią kroplę potu z
Ciebie wydusić...teraz to Ty klucze zmień, niech ten
niby lis czeka, łatwo do kurnika nie wlezie...ale
zakończenie prima, z polotem...pozdrawiam serdecznie
;-)) Jakby nie patrzeć - szantaż!
Pozdrawiam :)
:)) Podoba mi się taka przebojowa żona. Miłego
wieczoru:)
:))) tak to wie jak się urządzić :)
no cóż, nie zazdroszczę Krzychu :)