STARY MÓJ DOM
Pamiętasz...
Ten stary piękny dom,
ten z Twego dzieciństwa.
Na zewnątrz,
zbity z desek.
W środku ,
gliną i trzciną wypchany.
Na suficie bale
to było piękne sklepienie.
Z gliną...
plewy siana zmieszane.
Strych
pełen niespodzianek
zawsze się go bałam.
Raz weszłam...
Tata musiał,
mnie znieść.
Dom był strzechą,
pokryty.
Przed pierwszą
wojną budowany.
Sad widać
przez okno cały.
Gdzie piękne jabłonie
owocowały...
Kosztele,grusze,
grabsztyny...
I moje kochane papierówki.
Komentarze (22)
Wracam i ja do wspomnień dają mi duzą nadzieje że
ujrze znów moje rodzinne strony,,pieknie to
napisałaś..pozdrawiam D++
wspomnienia ukryte w naszej pamięci powracają kiedy
potrzebujemy wsparcie i tej magicznej siły z własnego
wnętrza.
pamiętam jak przez mgłę taki dom mojego dziadka,
wszystko się wokół zmieniło, ale papierówki pozostały
i jedyne drzewo gruszy ulęgałek
skarbie:)) zamknęłam oczy i zaczęłam sobie wyobrażać
ten strych brrr ale sady owocowe -cud!
Pozdrawiam serdecznie.
dziś już takich domów nie ma, albo jest coraz mniej...
ładny klimat :-)
pamiętasz fragmenty widziane w dzieciństwie -
mnie jeszcze do dziś obejmuje jego zapach i skrzyp
słyszany od drewnianych schodów.
Tez patrzyłem z okna na dwa drzewa owocowe i kępki
krzaków zasłaniających sadzawkę.
Dom dzieciństwa barwą pisany i wspomnienia ojca -
ciepłe słowa -
Pozdrawiam
Kiedyś, na studiach- próbowałem opisać tajemniczy, na
wpół magiczny dom. Dom baśniowy, wręcz mitologiczny.
Średnio mi się to udało. (tekst jest tu do
przeczytania, wlepiłem go na BEJ). Niestety, śmiem
twierdzić, że Pani się to nie udało.Ten wiersz jest...
no słaby, po prostu słaby, do bólu amatorski ( i ta
puenta... bardzo ,,na nie"). Ale proszę pisać dalej,
próbować, próbować :))))