Stawiam czoło
Mam własne podejście do życia
Nie preferuję uciekania lub krycia
Lecz wyciągam ostrze Siebie
Swą nadzieję pokładając w niebie
J jak Paladyn stawiam czoło wrogom
Robiąc krok do przody najpierw jedną
nogą
By się nie zachwiać w swej wieże
By nie upaść przegrany na ziemię
Brnę przed siebie raniony falą życia
Krwawiąc, tnę koszmarną rzeczywistość
bycia
Bym kiedyś mógł coś sobą osiągnąć
Umrzeć jak bohater, mogąc hełm swój
ściągnąć
I pocałować krwawe usta śmierci
By w spokoju odejść tam
Gdzie przyjaciół kilku mam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.