Stoję w marazmie
Stoję w marazmie
Po przynajmniej kolana
W marasie
I nie umiem zrobić kroku do przodu
Jeśli chodzi o sprawy sercowe,
Bo zawsze jak trafię
To nie na właściwe ziarno
I jak z tego ma kiedyś być
Zdrowy plon?
A nie jakieś chwasty
Nie mówiąc już
O słodkim, cudnym, wielobarwnym owocu
Miłości.
Ale liczę, że to się zmieni niebawem
I trafię na właściwą dziewczynę.
autor
AMOR1988
Dodano: 2010-10-22 18:47:29
Ten wiersz przeczytano 544 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.