strach
Nie boję się starości
Przyjdzie gnana przez wiatr
Nie boję się śmierci
Tak jest skonstruowany świat
Boję się brudu
Boję się brzydoty
Boję się smrodu
Boję się pustoty
Boję się cierpienia
Zlęknionej wewnątrz duszy
Które nie do wytrzymania
Każdą łzę upuści
Boję się bezradności
Przecież ludzie krzywdzą
Boję się beznadziejności-
-One wciąż się mnożą
Nie boję się końca miłości
Jej cień delikatnie mnie osnuwa
Nie boję się niebiańskości
Przecież i tak na mnie nie czeka
Komentarze (8)
Ja też śmierci się nie boję, ale tylko cierpienia.
każdy sie boi jego oblicza to normalne...strach jest z
nami wszędzie każdego dnia ...tak jak trzy
siostry...pozdrawiam...
bezradność to potrójna smierć - najgorsze uczucie,
człowiek chciałby zrobić coś, a nie może... pozdrawiam
Nie boję się śmierci,bo wiem że mnie czeka.Strach ma
wielkie oczy,trzeba przezwyciężyć.Pozdrawiam.
Nie boję się niczego tak, jak boje się bólu. Wiersz
optymistyczny. Może i na mnie czeka niebiańskość?
miłość też potrafi ranić,ale cóż warte życie bez
kochania,dlatego jej boimy się najmniej
jaki optymizm- czekająca niebiańskość:) i to jest
właściwy kierunek, żeby nie zwariować
Boję się bólu, który często towarzyszy śmierci.
Ciekawy, mądry wiersz.