Stracony…
Czas ran nie leczy, czas jest gorzki i zawsze prawdę ujawni.
Spotkanie, rozstanie
pierwszy i ostatni splot rąk
muśnięcie ust i serca bicie
Wciąż
mam Cię przed oczami
czuję Twój oddech
ciepło przytulenia
widzę Twoje oczy
i słyszę Twój głos uroczy
Ech…
została mi tylko
nieodwzajemniona miłość do Ciebie
i wspomnienia.
A TAKŻE
Stracone poranki
z śniadaniem do łóżka przy kawie
i spacery brzegiem jeziora.
Stracone wieczory
przy kominku w fotelu bujanym
wtuleni w siebie.
Stracony czas na miłość
którą podobno mnie darzyłaś
a ja tęsknie i nadal Cię kocham.
Stracone marzenie
i życie
które we mnie gaśnie.
https://www.youtube.com/watch?v=RX3euPOwI7Q
Komentarze (5)
Popieram Demonę. Widocznie nie była tego warta, a
życiu zawsze trzeba nadać kształt. Nie można go
zmarnować.
Ładne, choć smutne, życiowe przemyślenia.
Pozdrawiam.
Ech, życie, życie, ktoś kiedyś napisał że „ życie to
wredna suka ’’ i trudno mi się s tym nie zgodzić.
Dziękuje za odwiedziny i komentarze, pozdrawiam.
Podoba mi się ,jest ładnie napisany , a marzenie
nigdy nie nigdy nie jest stracone i te piękne chwile
w pamięci zostają .. życie na tym się nie kończy gdy
odeszła Ty zacznij żyć od nowa właśnie .. Pozdrawiam
a może nie stracone bo były wspaniale;)podrawiam
Miłość być może, że przeminęła lecz życie trwa.
Ciekawy, smutkiem przepełniony wiersz. Pozdrawiam.