Strzałka
Mało ambitny
i nie dżentelmen
próbował szpilką
skłonić kobietę,
by się nagięła
do jego zasad.
Z narzędziem biegał,
aż się zasapał.
Nieefektywne
jego zabiegi
stępiły ostrze,
lecz sprytny zgredzik
miał zapasowy
cud instrumencik.
Pewnie bez końca
będzie zamęczał
te niepokorne
i wygadane,
aż w końcu trafi
kosa na kamień.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2014-10-12 18:32:26
Ten wiersz przeczytano 2416 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Świetny wiersz Aniu,ale więcej chyba jest owieczek,
niż tych co lubią się z kosami mierzyć.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego wieczoru życzę:)