Studium psychozy
Smutną igłą
Malujesz swoje małe
Niespełnione sny
Z żalem
Wyszywasz
Gniewne blizny
Butelka wydaje się
Środkiem przeciwbólowym
Na ten chory świat
Kilka fałszywych prawd
Obrysowałaś
Cienką linią
Zmyślenia
Skrzypi piasek
Pod stopami
Jak płyniesz na jawie
Ku granicy
Zatracenia
Już nie czujesz
zapachu
Źdźbła trawy
Ani
Smaku zmęczenia
Na ustach
Zamazał się
widok
na drogę
zbudowanych
z okruchów przypadku
* * *
Głęboko pod ziemią
Ciało twe śpi
W nieludzkim strachu
przed ponownym
powrotem do
życia
. . .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.