Sukienka
Na mej sukience zawstydziły się fiołki.
Ciepłym deszczem zaskoczone
przylgnęły do skóry zamiast rozkwitnąć.
Zastygł Twój wzrok na moich udach,
W pośpiechu upuściłam więc stokrotki.
Niebo leniwie zaryczało,
Całe miasto uciekło,
zakurzyła się ziemia.
Tylko my dwoje wśród ślimaków staliśmy
próbując odkleić rzęsy.
Dziś prasując Twą koszulę, Kochany
zastanawiam się czy wiesz,
że sukienka na wieszaku wciąż jest
mokra,
a we włosach pachnie nadal tamten deszcz.
Michałowi za to wspomnienie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.