w światłach mroku ...
Zapal lampę już wieczór nadchodzi,
w kąty wlewa ponurość milczącą,
tak jak on smętną, szarą, nijaką,
resztki wina leniwie sączącą.
Zapal lampę, niech burość rozwieje,
niechże płomień hołubce wykrzesze,
może w końcu za wszelkie zmartwienia,
swoje światy z grzeszności rozgrzeszę.
Zapal lampę, noc czernią zaleje
połać wszelką i wsze zakamarki,
a w nich będą balować do rana,
smętne dusze i bezsenne Marki.
Zapal lampę i usiądź koło mnie,
ale nie mów, niech cisza nastanie
w końcu chociaż on taki ponury,
także czeka na swe powitanie.
Komentarze (23)
Z przyjemnoscia czytalam :)
...Aniu, Halinko, PLUSZU dziękuję i pozdrawiam
serdecznie:))
mroku nastanie
i nietuzinkowe jego powitanie...
+ Pozdrawiam
I cisza potrafi mówić...przebić się przez mrok...
pozdrawiam serdecznie
mrok wywołuje w nas strach, dlatego potrzebna jest
lampa.
...mily, kaczorku dziękuję i spokojnej niedzieli wam
życzę:))
Mrok potrafi zreflektować a w jego ciszy zainspirować.
Pozdrawiam pa :)
Dobrze się czyta.
Pozdrawiam