ŚWIATŁO
I
nagle światło..
ogarnęło cały świat.
Rozsypało się,po wszystkich duszach.
W oddechu,zachwycie,radości.
Otworzyło barwę życia,zakwitło.
Połyskując, pokryło,
jak śnieg błyskotliwie.
Patrz..sfrunęły gołębie białe.
Może nie widzisz.
One są w każdym z Nas.
Zgodą z sobą samym,harmonią.
Nie zabraknie szczęścia!
Czerwieni się, wstydem szarość,
przestrzeń spalona,
rozświetlona burzy błyskawicą.
I już nie ma zła.
Jest tylko słońce
i tęcza.
Jak pięknie!
Łódź,14.09.2007r. ula2ula
Komentarze (26)
Swiatlo i tecza w kazdym z nas , ciekawa
merafora.Radosc i optymizm przenikaja wiersz.
Tyle światła, że oczy mogą zaboleć ... że się szarość
aż wstydzi ... choć nie do końca wiem o czym ten
wiersz ale skojarzył mi się z obrazem zmartwychwstania
...
aż mi apokalipsą zapachniało, Twoje słowa-to farby
malujące swiat wyobraźni. Ślicznie.
Twój wiersz jest pełen dobrego Światła. Od początku aż
po jego kres i pomiędzy też :-))) Tęcza jest ponoć dla
nas przypomnieniem obietnicy, że więcej nie będzie
Potopu. Dobry wiersz :-)))
Zabrzmiało jak urwany fragment z opowiadania. Ale
pięknie napisane. Byle nigdy nie było już tyle zła ile
było wcześniej ..
pieknie rozbłyska światło w Twoim wierszu od razu
cieplej na sercu się robi
Ciekawe ujecie tematu.Światło na całe zło- rozbłyska i
wszystko jest miłe.Kończa się waśnie i spory, panuje
powszechny pokój o dobro.Jestem zafascynowany treścią
Jesteśmy szczęśliwi i wtedy wszystko wydaje się
migotliwe i wspaniałe - cały świat szczęśliwy jest z
nami. Nawet, jeżeli przed chwilą wydawało się, że
tonie w szarości.
Swiatlo jak magia rozwiewa zle mysli, niszczy zle
emocje... W Twoim wierszu wielki optymizm i radosc.
Przepieknie tak!
światło....jasność wypełniła co było ciemne...zakwitło
co było w pąku ukryte...
wyszło słonce radosc otworzyła oczy....
nadzieja zapłonęła w źrenicach...a usta zaśpiewały
znajoma piosenkę...
lekko dźwięcznie tylko tańczyć....w rrytm muzyki
wiatru....brawooooo...
Pogoda i słońce w sercu ,w duszy i na świecie, w takim
świecie chciałoby sie żyć.