Święta obchodzić, jako zabawę
Sam razem z żoną,
spędziłem święta.
Długo te święta,
będę pamiętał.
Syn do Krakowa,
szwagier nad morze.
Każdy wędrował,
gdzie tylko może.
A ja, i żona,
świąt jakże radzi.
Musimy sobie,
jakoś poradzić.
Coś upieczemy,
ciasto się skręci.
Potem to zjemy,
by świąt czas spędzić.
Że w samotności,
żal, radość gasi.
Grunt że w radości,
spędzą go nasi.
Bo o to chodzi,
Bóg ma w tym wprawę.
Święta obchodzić,
jako zabawę…
Komentarze (9)
Tak bywa jak dzieci z gniazda wyfruwają. Dobrze, że
żona dotrzymuje towarzystwa.
Pozdrawiam autora fajnego wiersza.
Ale jednak razem ważne że nie sami
kiedyś jeżeli mówiono: 'do was zabawię' to znaczyło
że przyjadę
wiersz w klimacie ciepłym ale trochę jakby chłodem
powiało , bo... dzieci porozjeżdżały się
Wesołego Alleluja!
Gratuluje udanego utworu
Pozdrawiam z plusem
Z tekstu powiewa lekkim smuteczkiem.
Coraz częściej ludzie wybywają z domów a święta, a dla
mnie niezmiennie są one okazją do rodzinnych spotkań.
Pozdrawiam:)
Trzeba patrzeć pozytywnie, nareszcie macie chwilę
tylko dla siebie:)
żona to doskonałe towarzystwo na święta.