Symfoniada cz. VI.
- Ej, może to pytanie nie za bardzo
taktowne, ale... kim tak naprawdę jesteś?-
zaczynam nieśmiało i nie wierzę, że to
powiedziałam. Wymykasz mi się, jakbyś był
zwierzątkiem i jednocześnie omamem. Nosisz
w sobie moją tajemnicę, która ciąży ci jak
ołów a może złoto (?) .
Wiesz? Nigdy nie pozwolę ci się go pozbyć.
Przy tobie staję się bezbronną dziewczynką,
choć ponownie obdartą ze skóry, której już
hipotetycznie nie posiada.
- Przecież wiesz, dlaczego, Maryjka! Przed
Tobą nic się nie ukryje. Tak mi mówiono,
kiedyś tam, nieważne.
- Co z Tobą? – zwariowałaś czy jesteś
naćpana?
- Znów, słyszę głos… chcę wyrwać sobie
język, by nie palnąć gafy. By nie
wrzeszczeć jak opętana. Chcę zapalić znicz,
dwa (są niczym świeczki na torcie
urodzinowym). Na dwie nogi, jak to mówią,
żeby dusza nie błąkała się sama.
– Słyszysz ten śpiew? To Maryjka! Ożyła i
modli po swojemu za udawane życie. Pali
śmieci i nie chce odebrać wiary w
ciebie.
Przez dłuższą chwilę gapię się na postać,
która się objawiła. Uśmiecham się do niej,
a może do mroczków? Mam rozmarzony wzrok, w
myślach - pleśń i krew i tylko Bóg wie, co
jeszcze. Myję dłonie w lodowatej kałuży i
widzę w niej kwiaty. Dziwne. Jakby
potworniak powstał z aksamitu, noszenie
wygodnej tkaniny skutkowało ciężką,
obrzydliwą chorobą, guzami pełnymi włosów,
strzępków paznokci, plątaniną nerwów.
Żegnam się szybko, raz za razem i znów
nasiąkam błotem. A Maryjka? Śpiewa sobie
cichusieńko.
- Cholera, nic z tego nie rozumiem.
Może odebrałam sygnał z innego świata,
który się zapada i pragnie wrosnąć we mnie.
Stworzyć chodzącą świątynię? Coś mnie
trzyma w tym miejscu. Czyżby Maryjka? -
myślę głośno. Nie wiem, ale wiem że stałam
się masochistką, zaczyna podniecać mnie
ból, kiedy wnikam we własne myśli.
- To profanacja. Ktoś mi szepce do ucha.
Komentarze (20)
Stefi już lecę
Moniko nawet nie wiesz jak jest mi miło :)
...super się czyta, warto było zaglądnąć...zapraszam
na bajkę przed snem:))
Ewo :)
Przeczytałam wszystkie części i powiem, że bardzo mi
się podobają.
W prozie jesteś dla mnie Eo przystępniejsza w
odbiorze, w wierszach nie zawsze potrafię się wczytać,
ale interpretuję po swojemu.
Pozdrawiam :)
Dzięki morganko
Ciekawe rozważania ma pograniczu snu i jawy. Świetnie
się czyta Ewo.
Pozdrawiam serdecznie :)
Detka :) słonecznego
Arku, Ronuś zatrzymałam
Grześ bardzo dziękuję :)
Elus znam i dziękuję Ci :)
Anno pozdrawiam
Sławku miło Ciebie widzieć :)
Justyn dziękuję Ci za odwiedziny
Ciekawa Twoja spowiedź w mgiełce symfonii duszy,miłego
poranka.
To i ja się wcisnę. Świetny tekst odzwierciedlający
skomplikowaną duszę inteligentnej kobiety.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Dziękuję kochani :))) ależ u mnie tłok:))
Moją opinię znasz, Ewa.
Tutaj dodam, że super! :)
nie wiem, autorefleksja to, czy wyobraźnia?