Synekdocha
Synekdocha (gr. synekdoche)
quasi-łów
wędkarska łódka jak kochanka
wiosłem prowadzi tam
gdzie nieodpływ odbył się punktualnie
i rzęs tysiąc ważek tysiąc odbite w
tafli
lśnią jak w amnezji usta ryby
przywiązane wstążką do gwiazdy
niesztywne wędzisko ospale drga
ułamkami chwili rozdziela lustrzaną toń
więź zwisa luźno na sumim wąsie
aż łuska stroszy się na grzbiecie
nie wystarczy zanęty na tyle gęb i
gardzieli
pod prąd słońc płyną nurtem żywioły
pan władca donżuan niby wodna strzała
atakuje spławik szerokim łukiem
rozdymał skrzela połykając chmury
i szczupaczym pyskiem odgryzł linkę
nie zagościł nigdy w kulinarnych progach
rybackim savoir-vivre pomachał ogonem
J.G.
Stęskniony
wsiądę za cztery kółka i przyjadę do
ciebie
łza spływa po moich policzkach
jak niebezpieczny przestępca pognam
częścią nowego Płońska w blokowiska
puk puk do drzwi zapukam
od modłów bieleje włos na skroniach
bo miła na odległość romansu nie ma
puk puk i drugi włos zjeżył się na
głowie
i siedem par oczu podgląda
w imię godności człowieka otwórz
serce na oścież bo przy schodach czekam
nie mam pytań naiwnych dusza śpiewa
różą zasiewam twój wizjer
i już po ułamku chwili
witasz mnie w swoich progach
ustami jak chleb powszedni
J.G.
Komentarze (22)
ciekawe te Twoje wiersze Jadziu
pozdrawiam serdecznie
Łowienie ryb wędką to równorzędny pojedynek. Rybie
dzieci wrzuca rybak z powrotem do wody.
A w drugim wierszu mowa zarówno o stęsknionym jak i o
stęsknionej.
Podobają mi się Twoje wiersze Jadwigo.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Można malować obrazy, używając słów zamiast farb?
Można. Ty, robisz do pięknie.
Mnie też bardzo się podobają oba!
Pozdrawiam :)
Też uważam że, oba są świetne i jeśli musiałbym
wybierać wskazałbym na pierwszy... pozdrawiam :)
jest co poczytać, z wielkim podobaniem oba wiersze -
trudno nawet wybrać który lepszy :) pozdrawiam :)
Jadziu
każdy w swoim życiu
ma przypływ i odpływ
czy za kierownicą
tamowanie ruchu
lub przyśpieszenie
jedynie stwierdzić mogę
że nie wiesz jak Węgrzy
za swoją obczyzną piją
i jak nie jeden Polak
w uniżeni się prosi
'PanDa'gdzie
też na kolanie
Mumi usiądziesz
i grosza nie dasz
a to nie pomnik
a żywy człowiek w:):)