szachownica życia
dałaś mi powód chodzić wesołym
i dzięki tobie miłość poznałem
poczęstowałaś prawdziwym szczęściem
pieczywem twoim rozsmakowałem
uśmiechem którym mnie czarowałaś
dałaś otuchę z tobą w bliskości
oczy błękitem pieściły niebo
tuląc spojrzeniem dając czułości
tak wyjątkowa skromna kobieta
zwraca uwagę piękną urodą
mądrość zaradność w przestrzeni życia
z figurą marzeń tu pełna zgoda
wcale nie słodzę oddaję prawdę
dla mnie została przepięknym kwiatem
chociaż dostałem kosza i odjazd
takie jej prawo przegrałem matem
Komentarze (19)
Jak widać nie na próżno mówi się, iż miłość mieni się
różnymi odcieniami, pozdrawiam serdecznie.
Witajcie miłe Panie, Joasiu i Lariso, cieszę się, że
zajrzałyście do mnie z komentarzem. Życzę Wam
spokojnej miłej nocy oraz słonecznej niedzieli -
pozdrawiam.
Szachownica życia, mat i szach...
Przepiękny wiersz!
Smutna puenta, ale w miłości nigdy tak naprawdę nie
wiemy, kto jest wygranym...
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie o miłości, choć zakończenie smutne...
Pozdrawiam serdecznie :)