„Szał by night”
Trochę zimy w lecie
Miał być sylwester z atrakcjami,
główną z nich duet erotyczny,
więc kiedy przyszła sama pani
ciut zawiedzeni się czuliśmy.
Aby namiastkę jakąś stworzyć,
dama musiała się wytężać
i prosić panów do pomocy.
Na finał wzięła mego męża.
Z jego udziałem niespodzianie
napięcie doszło do zenitu,
bowiem przerosło go zadanie
- długo się męczył przy staniku.
Kiedy uwieńczył trud sukcesem,
panna skoczyła mu na biodra.
Pełna podziwu do dziś jestem,
że ciężarowi się nie poddał.
Gdy z przyjaciółmi sobie kpimy
z tych nieporadnych jego działań,
mówi, że winne są dziewczyny
(każda się rozbierała sama).
Komentarze (45)
:) Miłego dnia @Najko@:)
Atrakcje w sylwestra są pożądane...Pozdrawiam
Krzemanko.
Dziękuję miłym gościom za refleksje i uśmiechy.
Pozdrawiam wszystkich:)
:D
wesoły wiersz.
Dobrej nocy
no, no - taka pokazówka
i pewnie jeszcze pękła stówka
co by nie mówić, to możesz być dumna z
męża+:))pozdrawiam krzemanka
Niektórzy panowie, w pewnym wieku, dostają drewnianych
rąk.
Natomiast, niektóre panie, im starsze, tym sprawniej
operują
satyrycznym piórem.
:)))
Z uśmiechem czytam Twoje wiersze.
Pozdrawiam serdecznie :)
:D szał ciao ciao
Z uśmiechem :)
Dziękuję nowym gościom za opinie o wierszu.
Dobrze czytasz Ignotusie, w tym nawiasie mąż odgryza
się żonie:)
Miłego wieczoru wszystkim:)
z przyjaciółmi żarty
a z żoną nawias zawarty :-)
:))))))
Super wesoła opowieść, ze świetną puentą i podziwem
dla męża.
Pozdrawiam
Witaj Aniu:)
Pamiętam jak w szkole jedną ręką odpinałem dziewczynom
staniki,takie miałem zgrabne palce:)
Bardzo fajnie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję kolejnym gościom za przeczytanie tej
opowiastki i pozostawione uśmiechy. Miłego wieczoru
wszystkim:)