Szczęściem otulona – spadam
Czuję jak przechodzą prądy me ciało
I mnie obezwładniają
Jestem jakaś spokojna
Oddalona od wszystkiego
Jak ptak w śnie szybuję
Tak daleka od wszystkiego
Niby bliska światu
Lecz dusza ma za ciałem pozostaje
Nagle spadam
W skrzydło zostałam trafiona
Ktoś nie mógł patrzeć
Na me szczęście
Komuś przeszkadzał mój uśmiech
Mój nastrój dobry
Ten ktoś był zazdrosny
Myśli nie mógł znieść
Że szczęśliwsza od niego jestem
A ja miękko odbiłam się od ziemi
Jakbym była piłeczką
Taka leciutka
Malutka
W szczęściu promieniuję znów
Nie udało mu się!
Krzyczy me serce
Nie udało!
Znów jestem sobą
Znów w sobie duszę mam!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.