SZEPT NOCY
Och powieki moje kochane, wy wszystko
wiecie,
Przed zimnem dnia, przed bólem myśli
ochroną,
Snów błękitnych opoką, słodyczą w tym
świecie,
Tulicie źrenice z czułością, gdy jest im za
słono.
Szept nocy, powiew tęsknoty, miłości
pragnienia,
Zastygły w sercu dwa słowa, ust zbędne
falstarty,
Milcząc patrzę, nie słucham, lotu kurs
zmieniam,
Tak lekko w stronę ciszy, losowi oddaję
kier karty.
Spoglądam na gwiazdy, księżyc ciepło też
witam,
Płonę na śnieżnym obłoku, uwodzi szept
marzeń,
Namiętność pilnie strzeżona, pod powieką
ukryta,
Tam ciepło, tam lepiej, piękno swe w pełni
ukaże.
Serca nocny monolog, cóż,...nie warto się
smucić,
Dwadzieścia jeden gram, magiczne, miłość
ukryło,
Chowam też tęczę, słowa i różę, powieka oko
cuci,
Czarnym woalem noc tuli, w piersi cicho się
zrobiło...
Dla kochających bezgranicznie...
http://www.youtube.com/watch?v=Ix_MNzHCJGY
Komentarze (19)
tobie w żyłach płynie zamiast krwi romantyzm
pozdrawiam serdecznie +
Piękny ten szept nocy :) Wiersz romantyczny i bardzo
przyjemny w czytaniu :) Pozdrawiam +++
Treść mocno egzaltowana,a rytm dosyć połamany.
miłość cóż słowo to znaczy
każdy rozumie inaczej.
Bardzo ładny opis miłości Motylku.