5.30
jak świt
pojawiasz się na moim niebie
kończysz noc obietnicą
rozpraszasz światło
czystością spojrzenia
otulasz tęsknotą za nieznanym
wdycham ciszę
niewypowiedzianych słów
spokojem wypełniam pustkę
zanim obudzi się niepokój
ukryję cię w wierszu
autor
ajw
Dodano: 2013-07-12 10:53:07
Ten wiersz przeczytano 1072 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
budzisz i dotykasz słowami
wypełniasz sobą moje płuca
tak zmysłowo potrafi te chwila tylko opisać kobieta
Skąd ten niepokój, no tak on zawsze pojawia się około
7.30:)))
Ja też chowam wszystko i wszystkich do moich
wierszy... Ładny - pozdrawiam :))
Bardzo dobre są Twoje wiersze, zawsze próbuję się
dostać do przysłowiowego drugiego dna... zazdroszczę
Ci tego spokoju, którym wypełniasz pustkę...szalenie
zazdroszczę...
Pozdrawiam:)
bardzo ładny świt... - ..tak trzeba niewiele do
szczęścia:-)
pozdrawiam:-)))))
5.30 - piękna pora na miłość :)
romantycznie tez mi sie podoba :)
podoba się
chyba każdy ten koktajl uczuć, euforia, pragnienie,
tęsknota, nadzieja na więcej, obawa, a czasem później
i rozpacz przed którą próbuje się uciec... pięknie
ubrane choć tak niewiele słow