Szkice węglem /ekfraza/
Dzisiaj namaluję obraz twojej twarzy,
szkic z pamięci zrobię, podkreślając
cechy
charakterystyczne, które mnie urzekły –
zanim echo wspomnień całkiem je zamaże.
W tajemniczych rysach doszukam się
piękna,
w głębi czarnych oczu – zatopionej
duszy,
która już od dawna próbuje mnie skusić,
bym podążył za nią nawet i do piekła.
Uwydatnię usta lekko rozchylone,
żeby mogły szeptem wypowiadać – całuj,
nim w przypływie uczuć jak magnezja
spłonę
refleksami świateł, co we włosach grają
–
tintą na portrecie. Przystrojona pąsem
spojrzysz pożądliwie, chociaż i
nieśmiało.
https://pl.depositphotos.com/10801136/stock
-photo-drawing-a-woman-face.html
Komentarze (38)
Podejście III do linku;)
Niestety, nowy link i następny komunikat - nie
znaleziono.
Niestety, link nie otwiera się, w zamian pojawia się
komunikat - Ostrzeżenie. Poprzednia strona próbuje
Cię przekierować do nieprawidłowego adresu URL.
Natomiast z lektury pamiętam wieś Barania Głowa,
Zołzikiewicza, który kojarzy mi się z jego edukacją
szkolną w Osłowicach, Rzepową i (chyba) Jadwigę -
dobrze urodzoną pannę z dworku. Łapówki i (chyba )całą
intrygę
miłosno-kryminalną.
A wiersz zachwyca.Poezja.
I to tyle, co moja barania głowa była w stanie odnieść
się do ekfrazy:)
Miłego dnia, Abandonie
Może teraz?
Otwierał się, ale przestał:( Złośliwość rzeczy
martwych.
Zatem wyobraź sobie twarz pięknej dziewczyny z
rozchylonymi ustami, szkicowanej ołówkiem, to będzie
to:)
Link mi się nie otwiera :(
A ciekawam :)
To już coś;)
Pozdrawiam.
Ostatni wers umiem ;)
Ładne rymy.
Pozdrawiam :)