szmaciany sztandar
uczyniłam z miłości
sztandar swojego bytu
wygryziony przez chandry
stwory naszych czasów uroczych
i tak wlokę za sobą
balast nie balast
zwykłą szmatę
wartą nie wartą
wyrzeczenia
i spektakl robię
z umierania
tej mojej na piedestał wyniesionej
cnotliwości
aby czasem diabeł nie zapomniał
że żyją jeszcze
takie osobliwości
umierające za kawałek szmaty
Komentarze (1)
mało jest już takich ludzi. Podoba mi się wiersz+
Pozdrawiam:)