Szrekolandia
Leśna sowa spod Krakowa,
jedzie chora do Szydłowa.
Połamała oba skrzydła,
do lekarza - iść powinna.
Szybko wsiada do pociągu,
wszak nie może stać w przeciągu.
Bystrym wszędzie szuka wzrokiem,
jednym okiem - drugim okiem.
Zapłaciła trzy złotówki,
nie ma lokum już dla Sówki.
Pierwszy przedział zapełniony,
w drugim siedzą: Sroki, Wrony.
Do trzeciego nikt nie wsiada,
siedzieć z Świnką - nie wypada.
Czwarty pełny był kapusty,
a pilnował - Baran tłusty.
W piątym słychać głośne krzyki,
tu harcuje Myszka Miki.
W szóstym siedzą lwy, tygrysy,
z nimi rude chytre lisy.
W siódmym jadą - psy Ratlerki,
Charty, Wyżły i Pudelki.
Za to w ósmym wiozą ryby,
Flądry, Śledzie, Wieloryby.
Cały pociąg w szwach już trzeszczy,
czy tam jeszcze ktoś się zmieści?
Zawiadowca lizak wznosi,
że odjeżdża zaraz głosi.
Nagle wszyscy - oniemieli,
coś w oddali się zieleni.
To sylwetka Shrekoczłeka,
przywędrował hen z daleka.
Widać strasznie był zmęczony,
szuka swej Królewny Fiony.
Za nim drepce Oślouchy,
ten co fruwa - tak jak muchy.
Przywędrował też pierniczek,
który zgubił gdzieś guziczek
A z nim cała Szrekolandia
tak zielona jak Irlandia
Wreszcie w ławkach swych usiedli
do Szydłowa ich zawieźli.
Na nich czekał tu zaskroniec
i tej bajki jest już koniec!
Zenek 66 Sielski
Bajeczka poprawiona dnia 22 10 2021 Poprawiona bajka 22 10 2021
Komentarze (34)
fajna bajka ze Szrekolandii
Fajna bajka.Zeniu czy nie maiło być:wszyscy patrzą?
Masz parzą.
Pozdrawiam.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju bajeczki nie tylko te do
poduszeczki :))) Zenku, ślę serdeczności.
Dobra bajka