Szron
Poranek piękny
ale zimny.
Tak lubiłem kiedyś
nad ranem
nie spać, poczuć,
jak kolanem
przesuwasz moje,
by ogrzać drżenia
wspólnych już tkanek.
Dospać sny zaczęte
z chłodem zaokiennym,
wcześniej zamówionym -
mglistym, przeziębłym
szronem.
Tęsknię za latem w nas.
autor
Galeon35
Dodano: 2015-12-11 08:58:21
Ten wiersz przeczytano 1174 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Rzadko kiedy, tak sądzę, udaje się w realu ponownie
stopić lód barykad. Grenlandzki, nakładający swoje
słoje rok po roku. Takie ocieplenie pozostanie sennym
marzeniem.:)