Sztafeta
Usiedliśmy dziś przy stole
by codzienną wypić kawę,
temat był kto, co dziś robił
czyli dla mnie nieciekawe.
Wśród tematów obojętnych
co przechodzą obok ucha
zmysły moje wychwyciły,
słowa córki, żona słucha.
Nadstawiłem więc też ucho
i tu jestem bardzo szczery,
że choć jest wciąż bardzo młoda
to ma lat czterdzieści cztery.
Podrapałem się po głowie
myśląc sobie mam to gdzieś,
ja mam przecież wiem na pewno,
własnych wiosen sześć i sześć.
Siedzę sobie nic nie mówię,
życie obok nadal trwa,
wchodzi wnuczek, kawał chłopa
on ma lat dwadzieścia dwa.
Więc już szybko kombinuje,
wezmę wino będzie feta,
nie codziennie wszak się zdarza
taka, pokoleń sztafeta.
Komentarze (15)
Rodzina to Skarb. Jest co ucztować :) Wiersz fajny.
Pozdrawiam.
fajny, ciepły wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak Krzemanka zauważyła, wnuczek w tym roku powinien
się postarać o podtrzymanie tradycji ;)
Miłego dnia Dodzio :)
znam rodzinę gdzie spokojnie do sztafety dołączyłby
prawnuczek...:))
oraz rodzinę pięciopokoleniową:))
pozdrawiam serdecznie
Dobry powód do świętowania:)
chcę się na jabola załapać ... super wiersz ...
Świetny wiersz.
Rodzina to największa wartość :)
Pozdrawiam serdecznie.
Brawo ten pan:). Gratuluje i pozdrawiam.
co za precyzja!
Warto ją uczcić.
Witaj dodzio:)
czyli idzie równo:)
byłbym za "niecodziennie"
Pozdrawiam:)
Sztafeta trwa, ale czy nie za wcześnie na prawnuka?
Wielkie to szczęście jak istnieje bliskość i więź
rodzinna. Pozdrawiam serdecznie:)
O tam feta i sztafeta.
Gdyba ta feta była, nici z wiersza.
Nie byłoby go, bo jak?
Prawda, trzeba to uczcić! :)
Świetny wiersz
Pozdrawiam
☀
Ciekawa sprawa, widzę komunikat -Możesz oddać tylko
jeden głos, a głosu jak nie ma tak nie ma.
Pozdrawiam:)
:)) Z tej sztafety, bardzo jasno wynika, że wnuk w tym
roku powinien starać się o zmiennika, lub zmienniczkę.
Miłego wieczoru:)