,,sztuka ?
po obejrzeniu pewnych zdjęć i Jego oczu.
Sztuka, artyzm, profanacja?
Każdy ciągnie w swoją stronę:
jeden widzi eksponaty
drugi zwłoki zbeszczeszcone.
Jeden chwali aż mu zachwyt
kapie śliną na posadzkę,
drugi krzyczy ,,to obraza!"
(obaj pewnie mają rację).
A artysta w chorych oczach
już hoduje nowe wizje,
lubi rozgłos, ludzkie zwłoki,
błyski fleszy, telewizję.
Lecz artysto, większą ,,sztuką"
było by wyznanie prawdy,
że masz ojca co mordował
kiedyś w obozach zagłady !
Sztuką będzie stanąć dzielnie
i ogłosić całemu światu,
że Twój ojciec hitlerowiec
z ludzkiej skóry miał abażur...
Że Twój ojciec-kolekcjoner
zbiory miał niezliczone,
wszystkie książki w bibliotece
w ludzką skórę oprawione...
I że wiele lat po wojnie,
gdy choć trochę się ubrudził
nadal lubił po kryjomu
myć się mydłem robionym z ludzi...
I to będzie sztuka panie!
Przyznać się całemu światu,
że ,,pasję" i ,,powołanie"
przekazał panu w genach tatuś!
Prawdę mówią, że zawsze jabłko
spadnie w pobliżu jabłonki:
ojca miał pan ludobójcę
i pana też ,,kręcą" zwłoki....
Dla jednych to będzie sztuka,
dla innych tylko ,,kicz z mięsa"...
...Myślę, że sztuką jest mówić prawdę
choć czasami jest najczarniejsza...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.